↧
TU POWSTAJE WIELKA POLSKA
↧
PIASECZNO, ULICA STRUSIA
Ludzie ludziom zbudowali ten dom...

↧
↧
BAD HAIKUS
Henry Aldrige-Cartwright
***
Pezja. Strumień
moczu znika w sedesie.
Armitage Shanks. Tak
***
Lubię the Slits, the
Au Pairs, the Raincoats, the X-
-Ray Spex, Gang of Four.
***
Nie lubię Lisy
Stansfield i Belindy (choć
bębniła w the Germs)
***
Niebo to miejsce
we wschodnim Londynie (po
zatraśnięciu drzwi)
***
Piekło to miejsce
we wschodnim Londynie (tuż
pod kośćmi czaszki)
***
Syp sól na ten świat
Jak na marynowane
Bizonie mięcho
***
Znowu strajk metra.
Czytam "Evening Standard" i
boli mnie łokieć.
***
Mój zwiędły członek
jak kwiat tamaryszku. Ach!
W wonnych bąbelkach.
***
Nic w telewizji.
Zrobię sobie kanapkę z grillo-
wanym oscypkiem
***
Sałata. Czosnek.
Szpinak. Jak Święta Trójca,
jak wierny druh.
***
Kropki biedronek,
któż je zliczy. Jak włosy
lecz już nie moje.
***
Pezja. Strumień
moczu znika w sedesie.
Armitage Shanks. Tak
***
Lubię the Slits, the
Au Pairs, the Raincoats, the X-
-Ray Spex, Gang of Four.
***
Nie lubię Lisy
Stansfield i Belindy (choć
bębniła w the Germs)
***
Niebo to miejsce
we wschodnim Londynie (po
zatraśnięciu drzwi)
***
Piekło to miejsce
we wschodnim Londynie (tuż
pod kośćmi czaszki)
***
Syp sól na ten świat
Jak na marynowane
Bizonie mięcho
***
Znowu strajk metra.
Czytam "Evening Standard" i
boli mnie łokieć.
***
Mój zwiędły członek
jak kwiat tamaryszku. Ach!
W wonnych bąbelkach.
***
Nic w telewizji.
Zrobię sobie kanapkę z grillo-
wanym oscypkiem
***
Sałata. Czosnek.
Szpinak. Jak Święta Trójca,
jak wierny druh.
***
Kropki biedronek,
któż je zliczy. Jak włosy
lecz już nie moje.
[Prawdę mówiąc sprawia to wrażenie lekkiej ściemy... Czytam sobie te wierszyki jako rodzaj (skutecznej) odtrutki na antologię anglo-amerykańskiego imagizmu, którą co dopiero wydał IBL (Leszek Engelking, Andrzej Szuba Obraz i wir). Notka bio autora też... wygląda jak żart: HENRY ALDRIDGE-CARTWRIGHT – ur. w 1963 roku. Poeta. W 1996 roku postanowił odwalić całą robotę za kiepskich poetów. Od tamtej pory regularnie wydaje zbiory złych haiku. Będąc prawdziwym entuzjastą DIY założył undergroundowe (a raczej podwodne) wydawnictwo Underwater Press, którego jest jedynym pracownikiem i jedynym autorem. Opublikował m.in.: 37 Bad Haikus (1997), 58 Bad Haikus (2000), More Bad Haikus (2007), Still More Bad Haikus (2012), The Definitive Bad Haiku Collection (w przygotowaniu). Unika rozgłosu. Mieszka we wschodnim Londynie, nieopodal stacji Mile End, skąd wszędzie ma daleko. Nie korzysta z Internetu.
Bad Haikus w przekładzie (?) Adama Zdrodowskiego przepisałem z antologii: PRZEWODNIK PO ZAMINOWANYM TERENIE. HELIKOPTER, antologia tekstów z lat 2011-2015, wybór i opracowanie - Krzysztof Śliwka, Marek Śnieciński, Ośrodek Postaw Twórczych / Biuro Festiwalowe IMPART, Wrocław 2016, str. 167-168]
↧
LUDZIE LUDZIOM ZBUDOWALI TEN DOM... (cd.)
↧
Titanic z Piaseczna
[Piaseczno, róg Powstańców Warszawy i Gen. Władysława Sikorskiego , 17.04.2016]
Ludzie ludziom zbudowali ten dom... Nie pomyśleli też o jakimś efektywnym połączeniu zbiorkomem z Warszawą czy o zagwarantowaniu wystarczającej liczby miejsc parkingowych.
(Tak na szybko wrzucam. TS-E 24mm to kapitalne szkło!)
↧
↧
Titanic z Piaseczna (rewers)
↧
Article 1
↧
WIDOK Z OKNA
Krzysztof Jaworski
WIDOK Z OKNA
Każdy ma taki widok z okna,
na jaki zasłużył. Ja widzę:
ulicę Planty 7 (miejsce pogromu w 1946),
szyld restauracji "Czerwona Rzeka" (kuchnia chińska,
tanio i smacznie), reklamę firmy Technics
(z niewymuszonym dostojeństwem
szybująca nad dwupiętrowym budynkiem NOT-u).
[wiersz z tomu: Krzysztof Jaworski .byłem, Biuro Literackie, Wrocław 2014, str. 12]
↧
La Petite Ceinture - appendix
Ponieważ dwóch komentatorów wpisu Pierre Folk "By the Silent Way" przywołało projekty, który tematem jest także La Petite Ceinture, rozjerzałem się trochę po sieci i też znalazłem co nieco (choć nie było tego zbyt dużo).
Zacznę może od wspomnianego przeze mnie zdjęcia Bogdana Konopki.
Fotografia zatytułowana Rue Beliard i opatrzona cyfrową sygnaturą 020/28-08-94, która wskazuje, że kadr ten zarejestrowany został w 1994, możemy znaleźć na stronie 22 w albumie Szary Paryż/Paris en gris opublikowanym w 2002 roku przez Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.
Ciekawe czy Bogdan Konopka zrobił więcej zdjęć la Petite Ceinture (mógłby powstać z takiego materiału niezły album)?
Aleksander Wasilewski w swoim komentarzu podał namiary na projekt La Petite Ceinture, którego autorem jest amerykański fotograf Anthony Haamboussi. Jego seria została zarejestrowana kamerą 8x10" w 2005 roku i niektóre kadry rejestrują dokładnie te same miejsca, jakie możemy znaleźć w projekcie Pierre'a Folka. Popatrzmy więc:
Anthony Hamboussi La Petite Ceinture (2005)
Pierre Folk By the Silent Way (2011-2014)
Anthony Hamboussi La Petite Ceinture (2005)
Pierre Folk By the Silent Way (2011-2014)
Najwyraźniej wedutowe ujęcie tematu wymusza pewne rozwiązania, jakie prowadzić mogą do swego rodzaju powtarzalności... Górą jest tutaj jednak Pierre Folk, który swój materiał rejestrował w ciągu trzech lat i siłą rzeczy posiada więcej kadrów mogących złożyć się albumową publikację (mam nadzieję, że taka powstanie!).
Krzysztof Eberle w swoim komentarzu przywołał postać Thomasa Joriona i jego serię La ligne oubliéez lat 2008-2012. I chociaż Jorion (tak samo jak Folk używający kamery 4x5") raczej nie przejawia predylekcji do tworzenia wedut, lecz jest dość typowym fotografem "miejsc opuszczonych", to jednak w momencie gdy znajdzie się w tym samym miejscu i w podobnym czasie, spod jego ręki (oka) wychodzą też bardzo zbliżone kadry:
Pierre Folk By the Silent Way (2011-2014)
Thomas JorionLa ligne oubliée (2008-2012)
Pierre Folk By the Silent Way (2011-2014)
Thomas JorionLa ligne oubliée (2008-2012)
Spore różnice na pewno widać w sposobie obróbki zeskanowanych negatywów. W przypadku Pierre'a Folka miałem początkowo wrażenie (patrząc na te mocno obniżone kontrasty jego kadrów), że pracował cyfrą, a nie analogiem. Ale właściwie cóż to za analog, skoro i tak plik do druku opracowywany jest w photoshopie... (pod względem "analogowego" podobieństwa, Thomas Jorion jest bliżej efektów jakie daje/dawała kiedyś tradycyjna technologia, niż Pierre Folk).
Szukając w sieci fotograficznych projektów, których tematem jest paryska trasa kolejowa, oprócz strony na naszym kochanym facebooku oraz licznych amatorskich wylewów lirycznych (by użyć terminu Pawła "Konia" Konnaka) natrafiłem też na publikację albumową. Autorem książki La Petite Ceinture, którą sobie możemy zamówić w blurbie jest Alexander J. E. Bradley.
Od razu więc zaglądnąłem do środka i... momentalnie odechciało mi się być posiadaczem tego wydawnictwa.
Ciekawe czy Eugène Atget fotografował la Petite Ceinture?
↧
↧
A64 (Já nemám šajn)
38,4° C... FUCK!
I pomyśleć, ze takie kawałki nadawało kiedyś Polskie Radio...
↧
TO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ NAPRAWDĘ...
↧
POLOWIRUS
Płyta Kur i przyjaciół ma trochę lat, ale brzmi (tekstowo & muzycznie) zaskakująco świeżo...
No więc (jak wiadomo, nie należy tak rozpoczynać zdania), po zażyciu przepisanych przez panią doktor specyfików, spadła mi gorączka i zaczynam się mieć jako tako. Niezwykle przyjemny powrót na powierzchnię...
Wracając do Kur, a właściwie to do autorskiego projektu Tymona Tymańskiego, zastanawiałem się w momencie opublikowania tej płyty (1998), jak długo utwory na niej zawarte będą czytelne czy też w jakiś sposób aktualne?
Wydaje mi się, że są i czytelne, i aktualne, czyli fajnie (choć w pewnym sensie nie jest to dobra wiadomość...).
↧
"Obrońcy wiary"
Allen Ginsberg
"Obrońcy wiary"
Wychodząc w deszcz z autobusu z Nowego Pazaru
poszedłem się odpryskać pod mury Zamku Maglić
i nad brzegiem Ibaru wdałem się w rozmowę z psami
Pokazały mi zęby i długo potem szczekały.
20 października 1980
[Genialny Allen Ginsberg ze świetnego tomu przekładów Znajomi z tego świata, jaki w 1993 roku opublikowało katolickie wydawnictwo M, które - gdy pracujące w nim zryte berety zorientowały się, kim jest autor tomu - wycofało nakład z dystrybucji... Pisałem zresztą tutaj o tym kiedyś. Wiersz w tłumaczeniu Piotra Sommera znajduje się na str. 75.]
↧
↧
Tymczasem w Tel Avivie podczas czwartego Międzynarodowego Festiwalu Fotografi...
↧
ZALICZONE WCZORAJ
Katalog tylko wersji niemieckojęzycznej, więc nie kupiłem, ale jak go przecenią po zakończeniu wystawy na jakieś 30€, to czemu nie?
Liczyłem na więcej zdjęć z czasów aktywności autora w Factory...
Dożo fot z serii Uncommon Places, których nie ma w albumie wydanym jakiś czas temu przez Aperture.
Najbardziej podobał mi się obszerny zestaw z American Surfaces.
Retrospektywa Stephena Shore'a w C/O Berlin to trochę... łabędzi śpiew epoki analogowej. To se ne vrati... ;))
(Jak widać powyżej Samsung S4 Zoom generuję potężną dystorsję na ekwiwalencie 24mm)
↧
Tel Aviv, Ha-Kovshim St
[28.04.2016]
Jeszcze rok temu, widoczny powyżej budynek synagogi (?) wyglądał tak...
Zdjęcie zrobiłem przy użyciu kombinacji D700+24/2,8, po czym przyciąłem obrazek do kwadratu, bo tak zapewne zarejestrowałbym ten kadr pracując analogiem. Tak sobie myślę, że użycie przy tamtejszym świetle Portry 160 dałoby podobny kolorystyczny efekt. Być może warto byłoby się zastanowić nad zastosowaniem materiałów monochromatycznych, np. Ilforda XP-2?
↧
Tel Aviv, Allenby St
[Moshav Zekenim Synagogue, 29.04.2016]
Ten sam sprzęt co poprzednio. Przydałby się shift 24mm (najlepiej TS-E...) i lekkie przesunięcie w górę. No i bardziej popołudniowa pora ze światłem na fasadę. Albo w ogóle frontalne ujęcie (niestety w czasie, gdy robiłem to zdjęcie na wprost frontu budynku parkował samochód).
Dla odmiany przyciąłem teraz 2:3 do 4:5. Powiedzmy, że ujdzie...
↧
↧
POST-INDUSTRIAL RUINS -- 4th INTERNATIONAL PHOTOGRAPHY FESTIVAL -- Tel Aviv - Jaffa Port
↧
STAŁO SIĘ COŚ?
Hans Magnus Enzensberger
Stało się coś?
Nie, tylko jednego z nas,
może z powodu choroby żołądka,
gryzie podejrzenie, że prawdziwe życie
jest gdzie indziej. Jak to, wołamy,
co to ma niby znaczyć? Gdzie?
Może na piętrze zarządu? W slumsach?
W telewizji? W rzeźni?
A może tuż obok, na balkonie,
gdzie jęczą gołębie? A skąd, mówi ktoś,
to tylko zakwewiona kobieta
handlarza warzyw. Albo ją kocha,
albo leje. Wciąż to samo.
Przestajemy słuchać, jesteśmy strapieni,
bo nagle zwija się, ten nasz chory,
zwija się z bólu. Kryzys gastryczny!
Szybko! Omeprazol, antacyd,
cymetydyna! Prawdziwe życie,
mój drogi, toczy się tutaj!
Nie czujesz tego we własnym brzuchu?
[wiersz z tomu Rebus (2009) w przekładzie Andrzeja Kopackiego, Literatura na Świecie nr 11-12 /2015, str. 85]
[wiersz z tomu Rebus (2009) w przekładzie Andrzeja Kopackiego, Literatura na Świecie nr 11-12 /2015, str. 85]
↧
Herzliche Grüße aus Klagenfurt
[10.05.2016 22:52]
Oczywiście mogłem też wkleić tutaj zdjęcie polichromii Switberta Lobissera, którą podobno można zobaczyć w budynku dawnego Landhausu Karyntii (niestety nie miałem okazji tam dotrzeć w godzinach otwarcia placówki). Tematem wspomnianego malowidła jest... Anschluß Austrii, jak się nietrudno domyślić z lasem rąk zamawiających pięć piw oraz obowiązkowymi przedstawieniami znaku szczęśliwych Hindusów. ;))
↧